Kolęda Świętych Aniołów wdzięczna
Kolęda „Świętych Aniołów wdzięczna” jest głębokim rozważaniem tajemnicy Wcielenia, w której Bóg opuszcza niebiańskie trony, by przyjąć ludzką naturę. Podkreśla kontrast między boską wielkością a pokorą Jezusa, który rodzi się w ubóstwie stajenki. Zastanawia się nad celowością tego wyboru, wskazując na grzechy ludzkości jako przyczynę Bożego upokorzenia. Wiersz wyraża zdumienie nad tym, że Stwórca wszechświata wybiera tak skromne warunki do swojego narodzenia, jednocześnie wskazując na to jako na akt miłości i zbawienia. Kończy się osobistą prośbą o przemianę serca i życie wolne od grzechu.
Tekst i słowa kolędy „Świętych Aniołów wdzięczna” – wszystkie zwrotki
1Świętych Aniołów wdzięczna Ozdobo,
Za cóż odrzucasz korony?
Najświętszej Trójcy wtóra Osobo,
Boskie czemu opuszczasz trony,
A spieszysz prędko w padół płaczliwy,
Z niepojętymi cudy i dziwy? 2I także cudne masz Swe rodziny,
Nie wiem komu je przyrównać;
Nie jak Syn Boga Ojca Jedyny,
Gdyż tu Boskiego nic nie znać,
I nie jak człowiek, lecz jak zwierzątko,
Leżysz w stajence śliczne Dzieciątko. 3Człowiek niech będzie lichy, mizerny,
Przecież ma swoje wygody;
A cóż o panach, Panie Niezmierny!
Jak zażywają swobody?
Co i o królach i o książętach
I co o innych mówić paniętach? 4Tyś Król, Tyś Książę, Ty Bóg Wszechmocny,
Ty Stwórca ziemi i nieba;
Tyś Pan nad pany, Potentat zacny;
A jakaż tego potrzeba,
Że w stajni leżysz między bydlęty?
Powiedz mi, powiedz, mój Jezu święty.
Za cóż odrzucasz korony?
Najświętszej Trójcy wtóra Osobo,
Boskie czemu opuszczasz trony,
A spieszysz prędko w padół płaczliwy,
Z niepojętymi cudy i dziwy? 2I także cudne masz Swe rodziny,
Nie wiem komu je przyrównać;
Nie jak Syn Boga Ojca Jedyny,
Gdyż tu Boskiego nic nie znać,
I nie jak człowiek, lecz jak zwierzątko,
Leżysz w stajence śliczne Dzieciątko. 3Człowiek niech będzie lichy, mizerny,
Przecież ma swoje wygody;
A cóż o panach, Panie Niezmierny!
Jak zażywają swobody?
Co i o królach i o książętach
I co o innych mówić paniętach? 4Tyś Król, Tyś Książę, Ty Bóg Wszechmocny,
Ty Stwórca ziemi i nieba;
Tyś Pan nad pany, Potentat zacny;
A jakaż tego potrzeba,
Że w stajni leżysz między bydlęty?
Powiedz mi, powiedz, mój Jezu święty.
5Wyniszczyłeś Swe dla nas przymioty,
Oczu mych wdzięczna Pieszczoto;
Stałeś się nędznym nakształt sieroty,
Chęci mych wielka ochoto.
Drżysz jako ryba, dokucza Ci chłód;
Płaczesz, kwilisz się, bo Cię trapi głód. 6Zamiast pościeli masz pieluszeczki,
I to wytarte, zszarzane;
I z nichże samych masz poduszeczki
Słomą nie puchem wypchane:
Barłóg i siano Twe materace,
Szopa bydlęca tać to pałace. 7Ach, domyślam się tego przyczyny
Wielkiego upokorzenia;
Moje to grzechy i moje winy,
Takie sprawiły zbiedzenia.
Więc Ty Dziecino ugaś pragnienia
Grzechowe we mnie, aż do życia skończenia.
Oczu mych wdzięczna Pieszczoto;
Stałeś się nędznym nakształt sieroty,
Chęci mych wielka ochoto.
Drżysz jako ryba, dokucza Ci chłód;
Płaczesz, kwilisz się, bo Cię trapi głód. 6Zamiast pościeli masz pieluszeczki,
I to wytarte, zszarzane;
I z nichże samych masz poduszeczki
Słomą nie puchem wypchane:
Barłóg i siano Twe materace,
Szopa bydlęca tać to pałace. 7Ach, domyślam się tego przyczyny
Wielkiego upokorzenia;
Moje to grzechy i moje winy,
Takie sprawiły zbiedzenia.
Więc Ty Dziecino ugaś pragnienia
Grzechowe we mnie, aż do życia skończenia.
„Świętych Aniołów” – cały tekst do druku
Kliknij niżej by wydrukować tekst kolędy
Drukuj tutaj!
Dodaj komentarz