Kolęda Kolęda dla nieobecnych
Choć ma niewiele wspólnego z tradycyjną kolędą, nie opowiada o stajence i żłóbku – niezmiennie wzrusza i sprzyja świątecznym refleksjom o tych, których możemy spotykać już tylko w naszych wspomnieniach. „Kolęda dla nieobecnych”, mimo krótkiej historii, na stałe wpisała się w atmosferę polskich Świąt Bożego Narodzenia. Bo przecież przy każdym wigilijnym stole zostaje (co najmniej) jedno puste miejsce…
Historia powstania „Kolędy dla nieobecnych”
Pomysł na ten wyjątkowy świąteczny utwór zrodził się w głowie Zbigniewa Preisnera – polskiego kompozytora muzyki filmowej i teatralnej. Artysta chciał, by w jego kolędowym albumie znalazła się opowieść o ludziach i światach, których nie ma już z nami. Szukając odpowiednich słów do swojej kompozycji, zgłosił się do Szymona Muchy – autora tekstów piosenek, wierszy i tłumaczeń. Przez telefon zanucił mu refren „Kolęda dla nieobecnych”. Mucha ułożył do niego tekst i przekazał go muzykowi. Dopiero później powstała melodia do zwrotek oraz pozostałe części tekstu.
Po paru tygodniach nagrana została pierwsza wersja „Kolędy dla nieobecnych” w wykonaniu popularnej aktorki i piosenkarki Beaty Rybotyckiej. Dzięki połączeniu umiejętności i talentu trzech wyjątkowych artystów powstało wyjątkowe, pełne emocji dzieło, poruszające zarówno głęboką treścią, jak i dopracowaną warstwą muzyczną. Premiera płyty z kolędami Preisnera odbyła się w 1999 roku. W 2010 roku album został wznowiony, a pięć lat później kompozytor uzupełnił zbiór o siedem nowych utworów i wydał ponownie pod nazwą „W poszukiwaniu dróg. Nowe i stare kolędy”. Preisner i tym razem zaprosił do współpracy Beatę Rybotycką. Wśród artystów, którzy przyczynili się do powstania ostatniej świątecznej płyty znaleźli się m.in. Edyta Krzemień oraz Jan Karpiel Bułecka z zespołem.
„Kolęda dla nieobecnych” to jeden z niewielu współczesnych utworów, które na stałe przylgnęły do naszej bożonarodzeniowej tradycji. Jako jedna z nielicznych została przetłumaczona na język angielski i wydana na zagranicznym rynku muzycznym. Wykonawcą, który podjął się obcojęzycznej interpretacji „Kolędy dla nieobecnych” był sam Cliff Richard – słynny brytyjskich piosenkarzy lat 60. i 70. Piosenka pod tytułem „Come to us” znalazła się na świątecznym albumie „Cliff at Christmas” z 2003 roku.
O czym opowiada „Kolęda dla nieobecnych”?
W „Kolędzie dla nieobecnych” nie znajdziemy stajenki, betlejemskiej gwiazdy, a nawet Małego Dzieciątka złożonego w żłobie. Nie ma w niej św. Mikołaja, ani reniferów, które występują w popularnych świątecznych piosenkach. Jedynym dosłownym odniesieniem do Świąt Bożego Narodzenia jest symboliczne puste miejsce przy stole, zostawiane zgodnie z tradycją podczas wigilijnej wieczerzy.
Zwyczaj ten stał się pretekstem do opowiedzenia o tęsknocie i poczuciu pustki, po stracie tych, z którymi nie możemy już dzielić świątecznej radości – przynajmniej tu, na ziemi. W słowach „Kolędy” wybrzmiewa niepewna nadzieja, że w kolejne Boże Narodzenie zjawi się ktoś, kto zajmie „wśród nas puste miejsce przy stole” i pomoże zapomnieć o smutku rozstania z najbliższymi. Ktoś, kto potwierdzi, że wciąż są z nami, a odeszli tylko po to, żeby żyć wiecznie.
Nostalgiczny nastrój utworu zdecydowanie różni się od większości kolędowego repertuaru, a jednak w radosnym czasie Świąt wielu z nas chętnie zatapia się w jego dźwiękach. Może potrzebujemy wytchnienia od cukierkowych christmas sogów? Może przyciąga nas piękno kompozycji i kunszt wykonania? A może „Kolęda dla nieobecnych” pozwala przeżywać znane nam wszystkim emocje, które często próbujemy ukryć pod warstwami kolorowych dekoracji, zagłuszyć gwarem przedświątecznych przygotowań i przekupić wymyślnymi prezentami?
Bez względu na to, w czym tkwi tajemnica tego utworu, nie sposób odmówić mu miejsca wśród najpiękniejszych bożonarodzeniowych melodii. Przez kilka dni w roku staje się on przyjacielem wszystkich tych, którzy ze smutkiem spoglądają na puste nakrycie przy stole. Pozwala zatrzymać się na chwilę w świątecznym zamieszaniu i zastanowić nad prawdziwym sensem Bożego Narodzenia – święta odradzającej się co roku miłości i nadziei.
Tekst i słowa kolędy „Kolęda dla nieobecnych” – wszystkie zwrotki
A nadzieja znów wstąpi w nas,
nieobecnych pojawią się cienie.
Uwierzymy kolejny raz,
w jeszcze jedno Boże Narodzenie.
I choć przygasł Świąteczny gwar,
bo zabrakło znów czyjegoś głosu.
Przyjdź tu do nas i z nami trwaj,
wbrew tak zwanej ironii losu.
Daj nam wiarę, że to ma sens,
że nie trzeba żałować przyjaciół.
Że gdziekolwiek są dobrze im jest,
bo są z nami choć w innej postaci.
I przekonaj, że tak ma być,
że po głosach tych wciąż drży powietrze,
Że odeszli po to by żyć
i tym razem będą żyć wiecznie.
Przyjdź na świat,
by wyrównać rachunki strat.
Żeby zająć wśród nas,
puste miejsce przy stole.
Jeszcze raz pozwól cieszyć się dzieckiem w nas
i zapomnieć że są puste miejsca przy stole.
A nadzieja znów wstąpi w nas,
nieobecnych pojawią się cienie.
Uwierzymy kolejny raz,
w jeszcze jedno Boże Narodzenie.
I choć przygasł Świąteczny gwar,
bo zabrakło znów czyjegoś głosu.
Przyjdź tu do nas i z nami trwaj,
wbrew tak zwanej ironii losu.
Przyjdź na świat,
by wyrównać rachunki strat.
Żeby zająć wśród nas,
puste miejsce przy stole.
Jeszcze raz pozwól cieszyć się dzieckiem w nas
i zapomnieć że są puste miejsca przy stole.
„Kolęda dla nieobecnych” – cały tekst do druku
Karaoke „Kolęda dla nieobecnych”
Podkład muzyczny / instrumental, czyli sama muzyka.
Dodaj komentarz