Kolęda Nuż my, bracia pastuszkowie
Kolęda „Nuż my bracia pastuszkowie” opowiada o radosnym pośpiechu różnych postaci, od pastuszków po królów, którzy spieszą się do Betlejem, by złożyć hołd nowo narodzonemu Jezusowi. Każda postać, reprezentująca różne regiony i narodowości, przynosi swoje unikalne dary i wyraża swoją radość i podziw wobec Dzieciątka, tworząc barwny obraz wielokulturowego świętowania narodzin Chrystusa.
Tekst i słowa kolędy „Nuż my, bracia pastuszkowie” – wszystkie zwrotki
1Nuż my, bracia pastuszkowie,
kompanowie,
wszyscy razem bieżmy,
do Betlejem spieszmy:
anieli nam rozkazali,
byśmy Boga oglądali
narodzonego. 2Walek z Jędrkiem na to dziwo
biegnie żywo
od trzody do szopy,
wziął półtory kopy
jajek dla nowego Pana,
śpiewa sobie: dana dana,
i spieszno bieży. 3Góral śliwek koszałeczkę
i miseczkę
wziąwszy z domu masła,
pobieżał do jasła:
Nu, Panuszku, przyjmijże to,
co Ci przynoszę z ochotą,
zda się to Tobie. 4Krakowiaczek hoży, młody,
na te gody
wziął za pas fujarkę,
kaszki drobnej miarkę;
zakrzesawszy podkówkami
i brzęknąwszy kółeczkami,
skoczno pobieżał. 5Ślęzak wieprzków pędzi parę
na ofiarę,
zostawiwszy trzody,
spieszy na te gody.
Chce wyskoczyć z kompanami,
lecz nie może przed trzosami
przed tym Panięciem. 6Idą chłopy od Skalmierza,
znać z kołnierza,
z czarnymi pałkami;
trzaskają nogami,
pasy mają ćwieczkowane,
łby guzami obsypane,
snadź po jarmarku. 7Lecz nie widać Kujawiana,
aby siana
przyniósł na posłanie,
Tobie, śliczny Panie.
Żeby Ci twardo nie było
i zimno nie dokuczyło
w lichej stajence. 8Mazur woła: Hojże moja,
do oboja
i do piscałecki
dla tej Dziecinecki!
Zagram ci Mu wdzięcznie, miło,
by się z nami uciesyło
to Paniątecko.
kompanowie,
wszyscy razem bieżmy,
do Betlejem spieszmy:
anieli nam rozkazali,
byśmy Boga oglądali
narodzonego. 2Walek z Jędrkiem na to dziwo
biegnie żywo
od trzody do szopy,
wziął półtory kopy
jajek dla nowego Pana,
śpiewa sobie: dana dana,
i spieszno bieży. 3Góral śliwek koszałeczkę
i miseczkę
wziąwszy z domu masła,
pobieżał do jasła:
Nu, Panuszku, przyjmijże to,
co Ci przynoszę z ochotą,
zda się to Tobie. 4Krakowiaczek hoży, młody,
na te gody
wziął za pas fujarkę,
kaszki drobnej miarkę;
zakrzesawszy podkówkami
i brzęknąwszy kółeczkami,
skoczno pobieżał. 5Ślęzak wieprzków pędzi parę
na ofiarę,
zostawiwszy trzody,
spieszy na te gody.
Chce wyskoczyć z kompanami,
lecz nie może przed trzosami
przed tym Panięciem. 6Idą chłopy od Skalmierza,
znać z kołnierza,
z czarnymi pałkami;
trzaskają nogami,
pasy mają ćwieczkowane,
łby guzami obsypane,
snadź po jarmarku. 7Lecz nie widać Kujawiana,
aby siana
przyniósł na posłanie,
Tobie, śliczny Panie.
Żeby Ci twardo nie było
i zimno nie dokuczyło
w lichej stajence. 8Mazur woła: Hojże moja,
do oboja
i do piscałecki
dla tej Dziecinecki!
Zagram ci Mu wdzięcznie, miło,
by się z nami uciesyło
to Paniątecko.
9Podlasianin niesie gąskę,
siana wiązkę,
taki dla Jezusa,
którego ma dusza
z całego serca miłuje,
taki zatem nie żałuje
dać Jemu tego. 10Węgrzyn kusy z olejkami,
z kropelkami
do szopy przybywa,
toż głosu dobywa:
Segiń legiń iś katona
sem prynosim tu pre Pana
zdrawe olejki. 11Niemiec bieży, marsz w te tropy,
do tej szopy:
Ach ach ach, mejn kinder,
in sehr grossen winter
ist geboren, auserkoren,
in der krippe nycht erfroren,
in Betlejem sztal. 12Holenderczyk, gdy przybywa,
z sobą wzywa
pobliższe narody
do szopy w zawody
Angielczyka i Duńczyka:
Kicynenich, wart ejn wenig,
tuch und gold ist da. 13Włoch z daleka nadskakuje,
wykrzykuje:
Dove e syniore,
nostro grand amore,
aportato un bel piatto
de limoni, makaroni
per i bambini. 14Hiszpan słucha, w niebo dmucha
koło ucha,
pyta, czy w Madrycie
narodzone Dziecię:
Valga Dios, senior mios,
tele geros kawaleros
sicero meciu. 15Francuza, choć nie proszono,
obaczono:
Mądju! co się dzieje,
w Betlejem jaśnieje,
Notr Dam, Święta Panieneczko,
witam Twego Jezuseczko,
bą żur o bą Dju. 16Cygan bieży z dary swymi
za drugimi:
Furdyt sołonynka
dla Bożyho Synka,
dziassa prindi dzia kulina
pereskoczyt i dolina
do Betlejemu. 17A od wschodu trzej królowie,
monarchowie,
do Betlejem jadą,
ofiary swe kładą,
Narodzonego witają,
innym ochoty dodają,
by się cieszyli.
siana wiązkę,
taki dla Jezusa,
którego ma dusza
z całego serca miłuje,
taki zatem nie żałuje
dać Jemu tego. 10Węgrzyn kusy z olejkami,
z kropelkami
do szopy przybywa,
toż głosu dobywa:
Segiń legiń iś katona
sem prynosim tu pre Pana
zdrawe olejki. 11Niemiec bieży, marsz w te tropy,
do tej szopy:
Ach ach ach, mejn kinder,
in sehr grossen winter
ist geboren, auserkoren,
in der krippe nycht erfroren,
in Betlejem sztal. 12Holenderczyk, gdy przybywa,
z sobą wzywa
pobliższe narody
do szopy w zawody
Angielczyka i Duńczyka:
Kicynenich, wart ejn wenig,
tuch und gold ist da. 13Włoch z daleka nadskakuje,
wykrzykuje:
Dove e syniore,
nostro grand amore,
aportato un bel piatto
de limoni, makaroni
per i bambini. 14Hiszpan słucha, w niebo dmucha
koło ucha,
pyta, czy w Madrycie
narodzone Dziecię:
Valga Dios, senior mios,
tele geros kawaleros
sicero meciu. 15Francuza, choć nie proszono,
obaczono:
Mądju! co się dzieje,
w Betlejem jaśnieje,
Notr Dam, Święta Panieneczko,
witam Twego Jezuseczko,
bą żur o bą Dju. 16Cygan bieży z dary swymi
za drugimi:
Furdyt sołonynka
dla Bożyho Synka,
dziassa prindi dzia kulina
pereskoczyt i dolina
do Betlejemu. 17A od wschodu trzej królowie,
monarchowie,
do Betlejem jadą,
ofiary swe kładą,
Narodzonego witają,
innym ochoty dodają,
by się cieszyli.
„Nuż my, bracia pastuszkowie” – cały tekst do druku
Kliknij niżej by wydrukować tekst kolędy
Drukuj tutaj!
Dodaj komentarz